Pochmurna środa
w samo południe
długi żółty tramwaj
życzliwy dwudziestolatek z deskorolką pod pachą
opisał drogę z najdrobniejszymi szczegółami
a później jeszcze przejdzie z jednego końca tramwaju na drugi
by przypomnieć, że za chwilę jest już ten właściwy przystanek
Wyciszone popołudniowe Zuglo
nie czuć w tym miejscu tętna wielkiego miasta
słońce nadal nie mogło się przedrzeć przez chmury
zieleń przez to jakby nieco wypłowiała
zachowane kamienice z początku ubiegłego wieku
które przetrwały wojnę, a później powstanie
a dalej już bloki gulaszowego socjalizmu
i jeszcze mignie coś nowoczesnego
Przystanek gdzieś przy estakadzie
Wsiadł starszy mężczyzna
z innej epoki
dłuższe siwe włosy zaczesane do tyłu
spodnie zaprasowane na kant
koszula w delikatną kratkę
łagodny zamyślony wyraz twarzy
I byłem już pewien, że nasze oblicza
temperamenty, nawet drobne upodobania
mogą powtarzać się co do joty
Pojawił się ktoś kogo już dobrze znałem
widząc po raz pierwszy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Błyski - część 37
Kontakt z braćmi, pozostałymi za granicą, która jak się wydawało, okrzepła już na dobre, był mocno ograniczony, przez pewien czas nie istnia...
-
Wedle opowieści Babci powtarzanych mi przez moją Mamę Litwini mieli mieć piękne głosy i pięknie śpiewać. Mieli też w zwyczaju często się ze ...
-
Lesław Maleszka stanowi chyba najlepszy przykład agenta, który ochoczo i nadgorliwie współpracował ze służbami specjalnymi. Historie o łaman...
-
Rok 1932 minął pod znakiem wznoszenia nowego domu w Adamowcach. Podstawowym budulcem na tych terenach było drewno, murowane budowle na wsiac...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz