Strata, którą po raz kolejny trzeba oswoić
I w pojedynkę
Nie można tego uczynić
Prosta leśna droga
w obramowaniu smukłych sosen i świerków
w oddali pnie się ku górze
Na leśnej krzyżówce
Chcąc iść na północ
Dotrzemy do resztek drewnianej kapliczki zawieszonej na sośnie
Z Jezusem boleśnie zwisającym na jednym ramieniu
Chcąc iść na południe
Dotrzemy do prastarej kopalni krzemienia
Sosny i świerki ustąpią miejsca
Liściastym olszom i dębom
Dorodny jeleń
Nie spodziewając się intruzów
Przystanie na drodze
I czmychnie w gęstwinę gdy wiatr zmieni kierunek
Pokruszone krzemienie
Chrzęszczą pod stopami
Promienie słońca prześlizgują się między pniami i listowiem
Padają na drogę
I muskają ustawiony na sztorc skrawek krzemienia
A lekki podmuch wiatru zwiastuje
Że za pięknem tej chwili
Jest piękno jeszcze piękniejsze
piątek, 22 grudnia 2023
Krzemień
Etykiety:
Bóg,
chwila,
droga,
Jezus,
las,
metafizyka,
miłość,
nadzieja,
natura,
piękno,
piękno chwili,
poezja,
puszcza,
Puszcza Knyszyńska,
strata,
tęsknota,
wiara,
wiersz,
wiersz biały,
wiersze
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Błyski - część 37
Kontakt z braćmi, pozostałymi za granicą, która jak się wydawało, okrzepła już na dobre, był mocno ograniczony, przez pewien czas nie istnia...
-
Wedle opowieści Babci powtarzanych mi przez moją Mamę Litwini mieli mieć piękne głosy i pięknie śpiewać. Mieli też w zwyczaju często się ze ...
-
Lesław Maleszka stanowi chyba najlepszy przykład agenta, który ochoczo i nadgorliwie współpracował ze służbami specjalnymi. Historie o łaman...
-
Rok 1932 minął pod znakiem wznoszenia nowego domu w Adamowcach. Podstawowym budulcem na tych terenach było drewno, murowane budowle na wsiac...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz