piątek, 22 grudnia 2023

Krzemień

Strata, którą po raz kolejny trzeba oswoić

I w pojedynkę

Nie można tego uczynić

Prosta leśna droga

w obramowaniu smukłych sosen i świerków

w oddali pnie się ku górze

Na leśnej krzyżówce

Chcąc iść na północ

Dotrzemy do resztek drewnianej kapliczki zawieszonej na sośnie

Z Jezusem boleśnie zwisającym na jednym ramieniu

Chcąc iść na południe

Dotrzemy do prastarej kopalni krzemienia

Sosny i świerki ustąpią miejsca

Liściastym olszom i dębom

Dorodny jeleń

Nie spodziewając się intruzów

Przystanie na drodze

I czmychnie w gęstwinę gdy wiatr zmieni kierunek

Pokruszone krzemienie

Chrzęszczą pod stopami

Promienie słońca prześlizgują się między pniami i listowiem

Padają na drogę

I muskają ustawiony na sztorc skrawek krzemienia

A lekki podmuch wiatru zwiastuje

Że za pięknem tej chwili

Jest piękno jeszcze piękniejsze

Brak komentarzy:

Błyski - część 37

Kontakt z braćmi, pozostałymi za granicą, która jak się wydawało, okrzepła już na dobre, był mocno ograniczony, przez pewien czas nie istnia...