Majestatyczny
Na wzgórzu
Kościół
W mroku wczesnego poranka
Wspięcie się doń jest nie lada wyczynem
Po schodach zdających się nie mieć końca
W kilku wysokich i rozległych nawach
W świetle świec, skupieniu i ciszy
Grupki rozmodlonych ludzi
Od strony wschodniej
Delikatny blask
Rozświetla piaszczystą ścieżkę wiodącą od rzeki
Łagodnie pnącą się w górę
Do wejścia już z poziomu ziemi
Kroczą nią zamyśleni pielgrzymi
Pojedynczo i małymi grupami
Przypatruję się i szukam znajomych rysów twarzy
Wchodzę do świetlistej nawy
pełnej ludzi siedzących w ławach
i wiem, że ktoś będzie w niej na mnie czekał
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Błyski - część 38
Wieść o cudzie musiała się rozejść po kraju lotem błyskawicy. I nadarzyła się kolejna okazja, by wybrać się do ukochanej Warszawy. Ta Warsza...
-
Wedle opowieści Babci powtarzanych mi przez moją Mamę Litwini mieli mieć piękne głosy i pięknie śpiewać. Mieli też w zwyczaju często się ze ...
-
Lesław Maleszka stanowi chyba najlepszy przykład agenta, który ochoczo i nadgorliwie współpracował ze służbami specjalnymi. Historie o łaman...
-
Bujny ogród, drzewa owcowe - wiśnie, śliwy, jabłonie, grządki warzywne, kwietne, malwy pod oknami, maliny, krzewy porzeczek, wysokie trawy, ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz