Trafia w moje ręce jakiś zaległy wywiad z Kazikiem Staszewskim opublikowany w Rzepowym Plusie Minusie. Zapamiętuję właściwie tylko jedno: "Wkur......a mnie dziewczynka z zapałkami swoją nieporadnością...". Tak to brzmi mniej więcej, dokładnego cytatu przytoczyć w tej chwili nie jestem w stanie, tak czy owak sens jest zachowany. Kazik odpowiada na pytanie dotyczące jego dziecięcych i młodzieńczych lektur.
Pamiętam, że baśń o dziewczynce z zapałkami odbierałem zupełnie inaczej, chyba nawet płakałem, gdy mama czytała mi ją po raz pierwszy. Do tej pory niektórzy nieporadni ludzie wywołują we mnie współczucie i stan bliski łez.
Najwidoczniej w świecie są potrzebne dwie postawy - i ta reprezentowana przez Kazika i ta przez ludzi płaczliwych. Jedni są od tego, by swoją surowością i niechęcią motywować niezaradnych do większej samodzielności, wykrzesywania w sobie siły, nadziei i energii, a drudzy od tego, by ich nie potępiać, wspierać w każdy możliwy sposób, a tym samym nie odbierając im ich własnego poczucia wartości dodawać wiary w siebie.
Nieporadność nie zawsze jest zawiniona, i ta boli najbardziej.
piątek, 27 czerwca 2008
Dziewczynka z zapałkami
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Północne obrzeża Puszczy Kampinoskiej - Powiśle Kampinoskie - z nadzieją na powrót
Ostatnia wspólna z Mamą majówka w 2023 r. Wówczas nie dopuszczałem takiej myśli, że może być ostatnią. Łagodne majowe słońce, delikatne powi...
-
Wedle opowieści Babci powtarzanych mi przez moją Mamę Litwini mieli mieć piękne głosy i pięknie śpiewać. Mieli też w zwyczaju często się ze ...
-
Lesław Maleszka stanowi chyba najlepszy przykład agenta, który ochoczo i nadgorliwie współpracował ze służbami specjalnymi. Historie o łaman...
-
Miałem wtedy ledwie 15 lat, i czułem się na tyle bezpiecznie, że nie zdawałem sobie sprawy z grozy wydarzeń, które rozegrały się w odległośc...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz