Pomimo swoich 32 lat czuję się jak dwudziestoparolatek, a pokolenie moich rówieśników wydaje mi się być w dużej części stracone, pełne kompleksów, małych zawiści, nieufności, szukające - częstokroć na siłę - potwierdzenia swojej wartości w wyrafinowanych zainteresowaniach - sztuce, literaturze, niestety często tylko na pokaz, nieraz w perfekcjonizmie w różnych dziedzinach życia; w nauce dla pieniędzy, pozycji, czy zagłuszenia własnej niskiej samooceny. Cyniczni, pełni resentymentu, niechęci i braku szacunku wobec ludzi ekolodzy, obrońcy praw człowieka, działacze NGOsów - sporo tego typu postaci spotkałem na swojej drodze. Obecni dwudziestolatkowie, choć dużo bardziej nastawieni na zabawę, nie zainteresowani czytaniem książek czy wartościowych czasopism, wykazują jednak większą otwartość na ludzi, na nawiązywanie nowych kontaktów, są sympatyczniejsi, mniej nieufni i cyniczni. Zarzuca się im bezideowość, ale czy te ich cechy nie są same w sobie realizacją ważnych idei?
Moje spostrzeżenia są oczywiście skrajnie subiektywne, wielce możliwe, że są też powierzchowne, bo wynikające przede wszystkim ze spotkań z młodymi ludźmi głównie w klubach, no i odnoszą się w przeważającej części do studentów.
sobota, 7 czerwca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Północne obrzeża Puszczy Kampinoskiej - Powiśle Kampinoskie - z nadzieją na powrót
Ostatnia wspólna z Mamą majówka w 2023 r. Wówczas nie dopuszczałem takiej myśli, że może być ostatnią. Łagodne majowe słońce, delikatne powi...
-
Wedle opowieści Babci powtarzanych mi przez moją Mamę Litwini mieli mieć piękne głosy i pięknie śpiewać. Mieli też w zwyczaju często się ze ...
-
Lesław Maleszka stanowi chyba najlepszy przykład agenta, który ochoczo i nadgorliwie współpracował ze służbami specjalnymi. Historie o łaman...
-
Miałem wtedy ledwie 15 lat, i czułem się na tyle bezpiecznie, że nie zdawałem sobie sprawy z grozy wydarzeń, które rozegrały się w odległośc...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz