sobota, 24 września 2011

(Nie)czytające miasta

Klimat miasta, niezależnie od jego wielkości, historii, jaką może się poszczycić, czy tradycji, tworzą też między innymi ludzie czytający książki w miejscach publicznych, w metrze, na trawnikach w parku, na ławkach, w skwerach, autobusach, tramwajach, trolejbusach, kafejkach, ogródkach, na murkach, na schodach; czytelnicy reprezentujący różne grupy wiekowe i społeczne, studenci, licealiści, staruszkowie, urzędnicy, menedżerowie, panie z poczty, mężczyzna w średnim wieku w garniturze, czy babcia w znoszonym nieco i wyblakłym sweterku. To widok, którego najbardziej brakuje mi w Białymstoku, z rzadka czasem gdzieś w parku okolicach Pałacu Branickich, Wydziału Prawa, Filharmonii można natknąć się na pojedyncze "egzemplarze", dzierżące książki w dłoniach, z reguły są to jednakże studenci, przygotowujący się do egzaminów przed sesją letnią. W białostockich kafejkach natomiast to widok chyba nigdy nie spotykany, pomijając już nawet fakt, że większości z nich nie sposób nazwać kafejkami, ze względu na brak nie tyle już nawet odróżniajacego je od innych klimatu, co klimatu w ogóle; dużo bardziej przypominają piwożłopnie, w których w wielu przypadkach trudno o jakieś dobre, nietuzinkowe piwo. O widoku czytających białostoczan w środkach komunikacji publicznej nie wypowiadam się, bo za rzadko z nich korzystam. Ale nie korzystam z nich także w Wilnie, a to do czego wzdycham, będąc w tym pięknym mieście, to spośród wielu innych rzeczy także widok czytających wilnian; łapczywie i chciwie zatopionych w książkach w ogródkach, kafejkach, na ławkach w parkach, na Starówce, przy Uniwersytecie, przy Pałacu Prezydenckim, na trawie nad Neris (Wilią), i nie mam tu na myśli tylko studentów czy licealistów, którzy czytać niejako są zmuszeni z definicji, ale przede wszystkim tych czytających zupełnie bezinteresownie.



Brak komentarzy:

Północne obrzeża Puszczy Kampinoskiej - Powiśle Kampinoskie - z nadzieją na powrót

Ostatnia wspólna z Mamą majówka w 2023 r. Wówczas nie dopuszczałem takiej myśli, że może być ostatnią. Łagodne majowe słońce, delikatne powi...