czwartek, 7 sierpnia 2008

Sowieci znowu w Białymstoku?

Gwałtu, rety! Stała się rzecz niesłychana! Przeniesiono Marszałka o 4 nad ranem bez wiedzy i zgody miłujących go białostocczan! A któż to uczynił?! I jak śmiał! Toć to istni sowieci, prawdziwa bolszewia!

Własnym uszom i oczom nie mogłem uwierzyć usłyszawszy wczoraj w "Obiektywie", jak niektórzy białostocczanie zareagowali na przeniesienie pomnika Józefa Piłsudskiego na nowe miejsce pod Archiwum. Pewna oburzona pani - członkini lokalnego patriotycznego stowarzyszenia - przyrównała tenże barbarzyński akt do wkroczenia sowietów do miasta w 1939 i wywiezienia jej ojca i jej na Syberię. Wedle słów obruszonej miał być to zabieg celowy, wymierzony w patriotycznie nastawioną część mieszkańców Białegostoku. Bo jak to możliwe, że bez ich wiedzy i zgody, wykonawca robót budowlanych zdecydował się zmienić termin przeniesienia pomnika? Toć to skandal! I robota komuchów!

Okazało się, że członkowie owego stowarzyszenia, którego nazwy niestety nie pamiętam, chcieli wziąć udział w uroczystym przeniesieniu pomnika na nowe miejsce. Miały temu towarzyszyć patriotyczne pieśni, modlitwy, coś w rodzaju skromnej procesji; i nie byłoby w tym nic złego, choć jak na moje oko, wyglądałoby to chyba jednak nieco groteskowo. Zupełnie jednak nie potrafię pojąć histerii jaka powstała po zmianie terminu całej - jak się okazało - tajnej operacji. Faktem jest, że wykonawca mógł poinformować władze rzeczonego stowarzyszenia o zmianie terminu, ale skoro tego nie zrobił, to czy warto podnosić takie larum z tak błahej w sumie przyczyny? Przecież pomnika nikt nie wywiózł z miasta, nikt go nie zakopał w nieznanym miejscu, nie zatopił w rzece, tylko nastąpiło zwyczajne, uzasadnione i racjonalne jego przesunięcie. Skąd te wszystkie krzyki, porównania do sowietów, komuchów? Wykonawca robót w sposób przekonujący wyjaśnił, że zmienił termin, ponieważ nie zostały jeszcze ułożone na placu przy Archiwum płyty, które mogłyby ulec zniszczeniu pod naciskiem żurawia przenoszącego posąg Piłsudskiego. Dzięki zmianie terminu do tego nie doszło. Ale kto w takich okolicznościach słucha racjonalnych argumentów.

Brak komentarzy:

Północne obrzeża Puszczy Kampinoskiej - Powiśle Kampinoskie - z nadzieją na powrót

Ostatnia wspólna z Mamą majówka w 2023 r. Wówczas nie dopuszczałem takiej myśli, że może być ostatnią. Łagodne majowe słońce, delikatne powi...