wtorek, 5 marca 2024
Wyspa
Szeroko rozlana rzeka, o wartkim nurcie, spowita w gęstej, mlecznej mgle, na środku rzeki wyspa, a na niej kamienny biało - szary kościół, w stylu trochę romańskim, trochę gotyckim, bez wieży, z masywnym portalem. Nie widać nieba, nie widać nic poza mgłą, rzeką i wyspą z kościołem. Na brzegu wyspy pojawił się mężczyzna z brodą, siwymi, bujnymi włosami, wsparty na kosturze, odziany w szarą tunikę. W sposób mi niewiadomy znalazłem się na wyspie, jakbym uniósł sie nad wodą. Mężczyzna przyjrzał mi sie uważnie, w zamyśleniu, z powagą i z troską zapytał - co pocznę ze sobą, gdy będę już starcem? I odszedł. Zostalem sam z tą myślą, mgłą i rzeką.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W drodze powrotnej - kolegiata w Tumie pod Łęczycą
Październikowy dzień powszedni, słoneczny, wietrzny i chłodny, świat widziany zza okien auta mieni się już wszystkimi barawami złotej polski...
-
Wedle opowieści Babci powtarzanych mi przez moją Mamę Litwini mieli mieć piękne głosy i pięknie śpiewać. Mieli też w zwyczaju często się ze ...
-
Lesław Maleszka stanowi chyba najlepszy przykład agenta, który ochoczo i nadgorliwie współpracował ze służbami specjalnymi. Historie o łaman...
-
Miałem wtedy ledwie 15 lat, i czułem się na tyle bezpiecznie, że nie zdawałem sobie sprawy z grozy wydarzeń, które rozegrały się w odległośc...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz