Pierwszy postój po 2,5 godzinie od momentu wyjazdu z Białegostoku - Alytus, Maxima, zakupy. Przy stoisku z książkami podchodzi do nas około 40-letni mężczyzna, słysząc język polski i rozmowę dotyczącą książek, z litewskim akcentem, ale poprawną polszczyzną proponuje zakup którejś z pozycji Irvinga. Na moją uwagę, że niestety nie władam litewskim, odpowiada, że z pewnoścą są one także dostępne w języku polskim. Gdy jednak stwierdzam, że należy uczyć się litewskiego, ze szczerym uśmiechem odparowuje, że jest mu miło.
Miniemy się gdzieś jeszcze między półkami, wymienimy uśmiechy.
Po raz trzeci spotkamy się na parkingu przy samochodach, bo jak się okazało nawet zaparkowaliśmy obok siebie. Okazuje się, że ów szczupły, niewysoki mężczyzna o blond włosach jest radnym miasta Alytus i często bywa w Polsce z racji współpracy między miastami Alytus (Litwa) i Mońki (Polska), którą bardzo sobie chwali, a zwłaszcza liczne pobyty w Mońkach. Rozmawia cały czas z uśmiechem na ustach. Zanim się pożegnamy zapyta mnie jeszcze komu kibicuję na Mistrzostawch Świata w RPA. Na koniec poidajemy sobie ręce, z samochodu uśmiecha się życzliwie także żona radnego.
Miłe rozpoczęcie podróży. Ruszamy dalej w drogę do Wilna...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śladami Kampanii Wrześniowej 1939 r. - Stare Babice
Gdy się stąpa piaszczystą ścieżką wydeptaną wzdłuż torów tramwajowych linii powstałej jeszcze w latach 30-tych ubiegłego wieku, która miała ...

-
Wedle opowieści Babci powtarzanych mi przez moją Mamę Litwini mieli mieć piękne głosy i pięknie śpiewać. Mieli też w zwyczaju często się ze ...
-
Bujny ogród, drzewa owcowe - wiśnie, śliwy, jabłonie, grządki warzywne, kwietne, malwy pod oknami, maliny, krzewy porzeczek, wysokie trawy, ...
-
Kontakt z braćmi, pozostałymi za granicą, która jak się wydawało, okrzepła już na dobre, był mocno ograniczony, przez pewien czas nie istnia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz