sobota, 17 kwietnia 2010

Odchodzący w ciszy

Ten dzien musiał nadejść. Policjantka stojąca przy światłach uświadomiła mi, że pierwze kondukty dotrą dziś także do Białegostoku. Dalej, na każdym skrzyżowaniu, kolejni policjanci, biało-czerwone słupki wstrzymujące ruch z bocznych uliczek, ustawiające się pierwsze grupki białostczan, niektórzy trzymają w rękach kwiaty - żółte tulipany. Włączam Radio Białystok, wiadomości, informacje o kondukcie dojeżdżającym do ulicy Kawaleryjskiej z ciałem wicemarszałka Sejmu - Krzysztofa Putry, oraz o kondukcie z trumną Justyny Moniuszko - jest jeszcze w odległości 30 km od Białegostoku, będzie spóźniony.

To są takie chwile, kiedy miasto staje się za ciasne, zanadto duszne, kiedy nie można w nim sobie znaleźć miejsca. I stan poczucia nierzeczywistości trwa dalej, a to z czym - wydawałoby się w jakimś stopniu już oswoiliśmy się, wraca na nowo i pogodzić się z tym nie jesteśmy w stanie. Zresztą wszelkie słowa są tu zbędne i nic nie warte. Cześć Ich pamięci!




Justyna Moniuszko, lat 25, stewardessa, zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem, białostoczanka, absolwentka Politechniki Warszawskiej, miss tej uczelni. Kilka dni temu wyemitowano jej archiwalną wypowiedź, nagraną tuż po wyborze, kiedy to ze szczerą skromnością tłumaczyła, że wygrała, tylko dzięki temu, że inne jej koleżanki nie przystąpiły do konkursu...

Brak komentarzy:

Błyski - część 37

Kontakt z braćmi, pozostałymi za granicą, która jak się wydawało, okrzepła już na dobre, był mocno ograniczony, przez pewien czas nie istnia...