Lubię jesienny Białystok, bo ma wówczas w sobie coś z nastroju z Drohobycza Schulza, coś z poezji Tuwima i "Ulicy Towarowej" Gałczyńskiego. Ten nastrój wyczuwa się o każdej porze roku, ale jesienią jednak najintensywniej. Szkoda, że z każdym rokiem, z każdym miesiącem ubywa ogrodów, ubywa drewnianych domków z dwuspadowymi dachami, domków z cegły z takimiż dachami, a w ich miejscu powstają co najmniej szkaradne bloki i dwupasmowe ulice.
poniedziałek, 27 września 2010
Jesienny Białystok
Lubię jesienny Białystok, bo ma wówczas w sobie coś z nastroju z Drohobycza Schulza, coś z poezji Tuwima i "Ulicy Towarowej" Gałczyńskiego. Ten nastrój wyczuwa się o każdej porze roku, ale jesienią jednak najintensywniej. Szkoda, że z każdym rokiem, z każdym miesiącem ubywa ogrodów, ubywa drewnianych domków z dwuspadowymi dachami, domków z cegły z takimiż dachami, a w ich miejscu powstają co najmniej szkaradne bloki i dwupasmowe ulice.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pochwała blokowisk
Snujące się nad ogródkami działkowymi dymy z ogniska, tak charakterystyczne dla schyłku lata, czerwonawe wiśnie opadające już z drzewa, wyso...

-
Wedle opowieści Babci powtarzanych mi przez moją Mamę Litwini mieli mieć piękne głosy i pięknie śpiewać. Mieli też w zwyczaju często się ze ...
-
Bujny ogród, drzewa owcowe - wiśnie, śliwy, jabłonie, grządki warzywne, kwietne, malwy pod oknami, maliny, krzewy porzeczek, wysokie trawy, ...
-
Kontakt z braćmi, pozostałymi za granicą, która jak się wydawało, okrzepła już na dobre, był mocno ograniczony, przez pewien czas nie istnia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz