wtorek, 19 lipca 2011

Gotycka katedra w Łomży

Łomża pomimo swego ogromnego potencjału kulturowego wydaje się być jednym z najbardziej niedocenianych mazowieckich miast. Dość chaotyczny podział administracyjny kraju, sprawił, że znalazła się w granicach województwa podlaskiego, choć historycznie i kulturowo z Podlasiem ma jeszcze mniej wspólnego niż Suwałki czy Augustów. Niedawna sonda uliczna lokalnej telewizji wykazała, że sami mieszkańcy mają problem z określeniem przynależności swojego miasta, to jest czy jest ono miastem podlaskim czy mazowieckim, choć historycy i etnografowie z pewnością takich dylematów mieć nie mogą. Czym innym jest przynależność administracyjna, a czym innym historyczna i kulturowa.

Rozłożona na górującej nad okolicą malowniczej nadnarwiańskiej skarpie, od strony Piątnicy, czy to jadąc tak zwanym starym czy nowym mostem nad Narwią, swoim położeniem przypomina nieco Sandomierz, przy zachowaniu oczywiscie wszelkich proporcji, bowiem Narew to nie Wisła, a i ilość zabytków też nie ta, ale bez trudu dostrzeżemy na skaprie połyskujące w słońcu pastelowe barwy zabudowań barokowego klasztoru i kościoła kapucynów, a nieco bardziej na południe barokowego klasztoru i kościoła benedyktynek, otoczone niską zabudową harmonijnie komponującą się z tymi wiekowymi już budowlami. Każdy z tych obiektów ze względu na swoją bogatą historię i walory architektoniczne wymagałby odrębnego potraktowania i wpisu, ale zwiedzanie Łomży najlepiej rozpocząć od najstarszego i najbardziej imponującego jej zabytku, to jest od najstarszej świątyni na północno-wschodnim Mazowszu, i jednej z najstarszych w całym województwie podlaskim.

Katedra pod wezwaniem św. Michała Archanioła została wzniesiona w latach 1504 - 1525. Jej fundatorką była księżna Anna Mazowiecka oraz jej synowie: Janusz III i Stanisław. Według jednych źródeł konsekracji świątyni miał dokonać w 1526 r. biskup płocki Andrzej Krzycki, drugie jako jej datę podają rok 1531. Obecna katedra nie była pierwszą świątynią Łomży, jeszcze na długo przed jej powstaniem w miejscu, w którym stoi obecnie klasztor kapucynów istniał już w średniowieczu murowany kościół, a oprócz tego archeolodzy odkryli całkiem niedawno ruiny kościoła św. Wawrzyńca w Starej Łomży, którego założycielem - wedle przekazów - miał być św. Brunon z Kwerfurtu.

Początkowo, w latach 1504 - 1519, przyszłą katedrę budowano jako bazylikę późnogotycką. Natomiast w latach 1519 - 1525 - dla wzmocnienia stabilności tej monumentalnej budowli dodano od strony północnej trójkondygnacyjną dzwonnicę, która do naszych czasów najdoskonalej zachowała swój pierwotny wygląd, co zresztą jest dostrzegalne już na pierwszy rzut oka - dużo bardziej chropowata faktura cegieł, które zatraciły swą dawną jaskrawość, i wydają się być nieco wyszarzałe. Od strony południowej dzwonnicy rysuje się jej charakterystyczny gotycki szczyt, zaś od strony północnej nosi on już znamiona stylu renesansowego z tarczą i mechanizmem niedawno odnowionego zegara. W swoim wnętrzu ta monumentalna budowla kryje trzy dzwony. Największy z nich nosi imię Roch, średni - Romuald, a trzeci - najmniejszy - jest wciąż jeszcze bezimienny.

W latach 1691 - 1692 świątynia została przebudowana przez Józefa Szymona Bellottiego. Podwyższono wówczas ściany prezbiterium, obniżono dachy oraz zamieniono gotycki szczyt nad głównym wejściem na wczesnobarokowy. Ta ostatnia zmiana pozostaje widoczna do dziś, bowiem fasada w sposób dostrzegalny nawet dla niewpranego oka dzieli się na dwie części: późnogtycką część dolną zbudowaną z nietynkowanej czerwonej cegły, oraz wczesnobarkową część górną.

Wewnątrz katedry, po przejściu porzez ostrołukowy portal, zanurzamy się w sprzyjajacym kontemplacji półmroku i cisza, jeśli trafimy do niej wczesnym popołudniem. Gdy wzniesiemy wzrok ku górze ujrzymy unikatowe sklepienia gwieździste w nawie głównej i kryształowe w nawach bocznych. Liczne przebudowy po zniszczeniach wojennych, sprawiły jednakże, że kościół zatracił wewnątrz wiele ze swych późnogotyckich cech. Mimo to warto zwrócić uwagę na płytę nagrobną z połowy XVi w. i renesansowe nagrobki, przywołujące atmosferę dawnej świetności, oraz budujące nastrój miejsca wielobarwne witraże w smukłych, ostrołukowych oknach katedry.

Na pewno warto także zwrócić uwagę na pochodzący z 1900 r. obraz namalowany przez Wojciecha Gersona, wyeksponowany w głownej części wnętrza świątyni. Oto, co na temat historii powstania tego obrazu pisze autorka książki "Katedra łomżyńska. Przeszłość i współczesność" Małgorzata K. Frąckiewicz:

"Ciekawa historia powstania tego dzieła sztuki mówi o związku artysty z aktywną społecznie rodziną łomżyńskiego lekarza Włodzimierza Chylińskiego. Gerson na swoim obrazie "Matki Boskiej Nieustajacej Pomocy" w postaciach aniołów uwiecznił urodziwe twarze córek znajomego lekarza (jedna z nich utalentowana plastycznie uczennica malarza, Zofia, poślubiła potę, Bolesława Leśmiana. Ponadto malarz umieścił na nim miniaturkę świątyni, jaką wówczas widział".

Sporo o historii miasta, ale też i całego regionu, można się dowiedzieć za sprawą tablic pamiątkowych umieszczonych na w ścianach i filarach katedry. Na pierwszym filarze nawy północnej wmurowano tablicę poświęconą Adamowi Chętnikowi (1885 - 1967) - etnografowi, badaczowi kultury kurpiowskiej, poecie, muzykowi i społecznikowi oraz założycielowi Skansenu Kurpiwoskiego w pobliskim Nowogrodzie.

Wreszcie nie sposób nie zwrócić uwagi na tablicę pamiątkową poświęconą Bohdanowi Winiarskiemu (1884 - 1969), pochodzącemu spod Nowogrodu światowej sławy prawnikowi, sędziemu Międzynarodowego Trybunału w Hadze, którego imię nosi jedna z ulic Łomży.

Warto też wspomnieć, że ta majestatyczna i pełna uroku świątyna gotycka pełni rolę katedry dopiero od 1925 r. Nie można mieć jednak najmniejszych wątpliwości, że stanowi ona najcenniejszy zabytek samej Łomży, i jednym z najcenniejszych na całym północno - wschodnim Mazowszu oraz w granicach obecnego województwa podlaskiego.

Oczywiście katedra, jak to zostało wyżej zaznaczone, może być jedynie wstępem i zaproszeniem do zwiedzania tego urokliwego nadnarwiańskiego miasta, bowiem w swojej wędrówce nie sposób pominąć kalsztoru i kościoła kapucynów czy benedyktynek, rozproszonych w centrum klasycystycznych kamienic, jak żywo przypominających wielkomiejską zabudowę. Nie można też nie odwiedzić wczesnośredniowiecznego grodziska w Starej Łomży, oraz wzgórza, na którym odkryto ślady świątyni z początku XI w., założonej podobno przez samego św. Brunona z Kwerfurtu, ale każdemu z tych obiektów należy się odrębny wpis.

































Brak komentarzy:

Błyski - część 37

Kontakt z braćmi, pozostałymi za granicą, która jak się wydawało, okrzepła już na dobre, był mocno ograniczony, przez pewien czas nie istnia...