piątek, 25 grudnia 2009

"Boże Narodzenie - święto pokoju? Nic podobnego!"

Są takie słowa, takie zdania, takie teksty, takie wiersze, książki, opowiadania, artykuły, za sprawą których mamy wrażenie, że gdzieś tam w naszej głowie otwierają się kolejne drzwi do zrozumienia świata i człowieka. I choć gorzko one brzmią, to czytając je mamy poczucie szcęścia, że nie jesteśmy sami, nie jesteśmy jedynymi, którzy nawet przez najczarniejszy smutek i gorycz uzyskują klucz do uporządkowania gdzieś tam w swoim wnętrzu postrzeganego świata, nadania mu znaczenia i wyrwania się z bezsensu.

Poniżej zamieszczam jeden z takich tekstów, na który się natknąłem właśnie dziś w słowackim tygodniku "Tyżdeń"(www.tyzden.sk):

"Boże Narodzenie - Święto pokoju? Nic podobnego!" Juraj Kušnierik
"Aby nie doszło do nieporozumienia: rodzina jest rzeczą cudowną i ważną, a pokoju nigdy dość. Jak się te dwie rzeczy ze sobą połączą, chociaż na kilka dni w pokojowym rodzinnym współżyciu, to jest to piękne i pełne sensu. A jeśli jeszcze to nastąpi w Boże Narodzenie, to jest wspaniale.

Ale Boże Narodzenie nie jest Swiętem ani rodziny ani pokoju.

Boże Narodzenie jest świętem człowieka, który nie jest pewny czy to, co robi ma sens, któremu wszystko rozpada się w rękach, a on nie wie, co z tym począć. I na przekór wszystkiemu wierzy, że wydarzy się cud i ktoś się do niego uśmiechnie i powie mu: "Dobrze to robisz".

Boże Narodzenie jest świętem ludzi, któzy czekają w strachu i bólu w salach szpitalnych, ludzi, którzy chiceliby być szczęśliwi i spokojni, ale sami zdają sobie sprawę z tego, że świat, w którym się czuli jak w domu, oddala się od nich. A pragną tego, by ból nie był jedyną drogą i aby śmierć nie miała ostatniego słowa.

Boże Narodzenie jest świętem ludzi nie mających domu, poniewierających się po ulicach Bratysławy, którzy by chcieli już raz na zawsze obudzić się w cieple Domu.

Boże Narodzenie jest świętem niespokojnych głupców, którzy stale czegoś szukają, a przy tym wszystko szybko tracą. I dopiero wtedy, gdy są sami i nikt im się nie przygląda, w ciszy przyznają się przed sobą samymi, że chcieliby już raz na zawsze przestać szukać, a zacząć znajdywać.

Boże Narodzenie jest świętem uciekinierów, świętem tych, którzy chcieliby być pełni pokoju i szczęścia, ale narodzili się w niewłaściwym czasie i niewłaściwym miejscu. I już niemal wcale nie wierzą w to, że coś takiego jak "właściwe miejsce" w ogóle istnieje.

Boże Narodzenie jest świętem tych, którzy boleją nad śmiercią najbliższych i szalenie pragną, aby śmierć z kosą nie miała ostatniego słowa.

Boże Narodzenie jest świętem Maryi, której nikt nie chciał uwierzyć, że ojcem jej dziecięcia jest Bóg, i jest świętem Józefa, któy nie ptorafi jej zapewnić godnego miejsca na poród.

Boże Narodzenie jest świętem trzech mędrców, którzy porzucili wszystko i sami nie wiedząc dobrze w jakim celu, udali się za gwiazdą.

Boże Narodzenie jest świętem niewiniątek, które giną w Betlejem i jego okolicach, których matki popadają w depresję, a ojcowie grożą niebu.

Boże Narodzenie jest świętem ciemności, pośród której nieoczekiwanie zaczyna jaśnieć światło.

Boże Narodzenie jest świętem lęku, któy śni o pokoju.

Boże Narodzenie jest świętem świata, dla którego rodzi się bezbronne dziecię, aby go trzydzieści lat później swoją śmiercią ocalić.

Błogosławionych świąt!"

Brak komentarzy:

Północne obrzeża Puszczy Kampinoskiej - Powiśle Kampinoskie - z nadzieją na powrót

Ostatnia wspólna z Mamą majówka w 2023 r. Wówczas nie dopuszczałem takiej myśli, że może być ostatnią. Łagodne majowe słońce, delikatne powi...