Kiedy miłość jest pusta jak wydmuszka. Kiedy wagi nie ma niemal nic. Kiedy chciałoby się mieć Coś tylko dla siebie, na pełną wyłączność.
Ile smutku, zdrad i rozczarowań może znieść człowiek?
Symboliczne piątkowe zdjęcie krawata, po tygodniu prawie bez chwili wytchnienia. Zagłuszanie smutku, które rodzi jeszcze większy smutek.
Mijany prawie każdego dnia staruszek zupełnie nie przystający do otaczającego świata. Zawsze sam, z małym pieskiem na spacerze, z którym rozmawia, jak z człowiekiem, zawsze czule, tylko czasem go skarci, ale też z troską w głosie. Mieszka w kamienicy z czasów dwudziestolecia międzywojennego, cudem ocalałej, wciśniętej między nowe bloki klasy średniej. Pożółkła, sczerniała cegła, drewniane okiennice pamiętające jeszcze II wojnę, trzy kondygnacje, przy czym trzecia dobudowana, jakby na doczepkę, bez ładu i składu, piękna w tym niewiele, a mimo to ma swój urok. Jedna z nielicznych, jakie się tu na Bojarach uchowały. Gdy ją wyburzą deweloperzy, to razem z nią zniknie także świat starszego pana - prostego człowieka, o dobrych manierach, grzecznego, kulturalnego, spacerującego zawsze z pieskiem, czasem z siatką w dłoni.
I ten dziadek, i ubogo ubrana starsza kobieta napotkana przypadkowo na zakupach z równie skromną córką, przypominają, że warto po coś jednak żyć.
sobota, 22 listopada 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Błyski - część 37
Kontakt z braćmi, pozostałymi za granicą, która jak się wydawało, okrzepła już na dobre, był mocno ograniczony, przez pewien czas nie istnia...
-
Wedle opowieści Babci powtarzanych mi przez moją Mamę Litwini mieli mieć piękne głosy i pięknie śpiewać. Mieli też w zwyczaju często się ze ...
-
Lesław Maleszka stanowi chyba najlepszy przykład agenta, który ochoczo i nadgorliwie współpracował ze służbami specjalnymi. Historie o łaman...
-
Rok 1932 minął pod znakiem wznoszenia nowego domu w Adamowcach. Podstawowym budulcem na tych terenach było drewno, murowane budowle na wsiac...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz