Niewątpliwym atutem zamieszkiwania w tak zwanej Polsce B jest dostępność najprawdziwszego bogactwa kulturowego, niemal dosłownie na wyciągnięcie ręki. Bo czymże jest 4-godzinna podróż do Wilna, 3-godzinna do Lublina, albo 3-godzinna na południowe obrzeża Warmii.
Jadąc do Olsztyna od strony Szczytna, przez Pasym, w słynnych skądinąd Klewkach, nie można nie skręcić na wschód do Klebarka Wielkiego - urokliwej sporej wsi, położonej malowniczo na pagórkach nad Jeziorem Klebarskim. Mimo tego, że znajduje się ona w pobliżu dużego przecież miasta, życie toczy się tu powolnym, spokojnymm, leniwym rytmem. Nad wsią góruje wieża neogotyckiego kościoła z 1892 r. Pierwsza świątynia została tu wzniesiona około 1400 r., w miejscu dawnej osady Prusów. Zresztą Prusowie mieszkali tu jeszcze w XVI w. - w 1550 roku miejscowy proboszcz miał bowiem głosić kazania w języku staropruskim. To rzecz niemal niesłychana, bowiem z historii z reguły dowiadujemy się, że Prusowie zostali wymordowani przez Krzyżaków pod koniec XIII, a ci których nie wymordowano, ulegali szybkiej germianizacji. Niewykluczone zatem, że wzgórze, na którym wznosi się kościół było niegdyś pruskim grodziskiem.
Sama wieś natomiast otrzymała akt lokacji od Kapituły Warmińskiej 27 maja 1357 r. Obecne Jezioro Klebarskie nazywało się wówczas z bałtyjska - Ameluną. W latach 1519 - 1521 sprowadził tu osadników sam Mikołaj Kopernik, urzędujący wówczas na zamku kapitulnym w pobliskim Olsztynie. Na omiast na początku wieku XVIII przy kościele ufundowano szpital, służący również, jako przytułek dla ubogich. Była to zatem prężnie rozwijająca się osada. A co jeszcze ciekawe, w 1863 r. mieszkańcy Klebarka udzielili schronienia uciekjącym z Królestwa Kongresowego powstańcom styczniowym.
Klebark Wielki to także miejsce urodzenia kilku ważnych i wybitnych osobistości. Tu przyszedł na świat Jan Liszewski (1856 - 1894) - nauczyciel, poeta, etnograf i założyciel "Gazety Olsztyńskiej" oraz Erich Thiel (1898 - 1973) - nauczyciel, geograf, podróżnik i profesor Uniwersytetu w Monachium. Na pobliskim cmentarzu można natomiast bez trudu oszukać nagrobek Maryli Nowowiejskiej - Jackowskiej, zm. w 1949 r., siostry Feliksa Nowowiejskiego, kompozytora m. in. muzyki do słów "Roty" Marii Konopnickiej.
I jak to zwykle bywa w małych i dużych miejscowościach, jednym z najciekawszych miejsc jest stary cmentarz, położony po dwóch stronach drogi do Silic. Wielce prawdopodobnym jest to, że przed wojną istniały tu dwa cmentarze - jeden ewangelicki, a drugi katolicki. Na starych nagrobkach widnieją wygrawerowane nazwiska typowo niemieckie, jak też i zgermanizowane, ale mimo wszystko polsko brzmiące. Kwestia narodowości na pograniczu to rzecz niemal zawsze skomplikowana i szalenie delikatna. I wydaje się, że jeśli rodowici mieszkańcy danego pogranicza sami nieszczególnie chcą o sprawach z tym związanych rozmawiać, to wątku nie powinno się kontynuować. Złożona, powikłana, a często tragiczna historia odpowiada za ten stan rzeczy, trudno więc dziwić się autochtonom, że o pewnych sprawach mówić nie chcą, motywowani lękiem, nieufnością czy zwykłą ostrożnością.
Warmia, na południowych krańcach której leży Klebark Wielki, swoją nazwę wywodzi od księstwa Prusów, a dokładniej od plemienia Warmów, które około 1243 r. zostało podbite i znalazło się w granicach państwa krzyżackiego. Prusowie jeszcze długo w drugiej połowie XIII w., nie mogąc pogodzić się z utratą niezależności, występowali zbrojnie przeciw rycerzom Zakonu., nie byli jednak w stanie oprzeć się naporowi dużo lepiej uzbrojonych i wyszkolonych rycerzy z Europy Zachodniej. Po dokonaniu ostatecznego podobju księstwa Warmów, na ich ziemiach utworzono diecezję warmińską, która stała się domeną biskupią. Biskupi, przybywający tu z Niemiec, częstokroć jednakże popadali w konflikty z wielkimi mistrzami zakonu. Zdarzało się nawet tak, że niektórzy z nich zupełnie dobrowolnie składali hołd królom polskim. Mieszkańcy miast pruskich również nie wykazywali zadowolenia z polityki prowadzonej przez Krzyżaków. Wieści o złotej wolności z nieodległej Korony docierały także do Prus, mieszczanom i miejscowej szlachcie marzyły się swobody i przywileje posiadane przez szlachtę polską, co z czasem w niemałym stopniu przyczyniło się do wybuchu wojny trzynastoletniej w 1454 r. Na mocy kończącego ją Pokoju Toruńskiego z 1466 r. Warmia weszła w skład Korony Polskiej i trwała w niej aż do pierwszego rozbioru w 1772 r.
Mimo tego, że historia tak okrutnie obeszła się z rdzennymi mieszkańcami tej ziemi, Warmia w niemałym stopniu zachowała swoją różnordodność, bogactwa której nie sposób nie dostrzec. Fale osadnictwa niemieckiego, mazowieckiego, walka o przetrwanie nielicznych potomków walecznych niegdyś Prusów, północny ceglany gotyk kolegiat, kościołów, zamków krzyżackich, biskupich, kapitulnych, ratuszy, pozostałości grodzisk pruskich, odcisnęły trwały ślad na tym niedużym skrawku północnej Polski, który na pewno warto eksplorować, wędrówkę rozypoczynając choćby od Klebarka Wielkiego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Błyski - część 37
Kontakt z braćmi, pozostałymi za granicą, która jak się wydawało, okrzepła już na dobre, był mocno ograniczony, przez pewien czas nie istnia...
-
Wedle opowieści Babci powtarzanych mi przez moją Mamę Litwini mieli mieć piękne głosy i pięknie śpiewać. Mieli też w zwyczaju często się ze ...
-
Lesław Maleszka stanowi chyba najlepszy przykład agenta, który ochoczo i nadgorliwie współpracował ze służbami specjalnymi. Historie o łaman...
-
Rok 1932 minął pod znakiem wznoszenia nowego domu w Adamowcach. Podstawowym budulcem na tych terenach było drewno, murowane budowle na wsiac...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz