niedziela, 13 września 2009

Ms. No One

Istnienie prawdziwego radia może dawać prawdziwe chwile szczęścia. Prawdziwego radia, to jest radia, które odróżna się od innych stacji radiowych, które nie gra w kółko, do zdarcia tych samych "hitów", w którym można usłyszeć interesujące audycje, rozsądne rozmowy, pobudzające wyobraźnię słuchowiska.

Wczoraj zupełnie przez przypadek trafiłem w Trójce na audycję, w której prezentowano muzykę młodego zespołu ze Szczecina - Ms. No One. Wspaniała, zachwycająca, melancholijna, niosąca łagodność i spokój. I choć wokalistka przyznaje się do swoich fascynacji Islandią, to ja w tej muzyce - w jej nastroju, kimacie - odnajduję pewne podobieństwa z twórczością litewskich wokalistek - Ievy Narkute, Jurgi, Aliny Orlovej. Rzecz oczywiście nie w naśladownictwie, czerpaniu wzorców, inspiracji, stylu czy gatunku muzycznym, ale w zbieżności, a może raczej bliskości wrażliwości wszystkich pań, ich cieplej barwie glosu.





Brak komentarzy:

Północne obrzeża Puszczy Kampinoskiej - Powiśle Kampinoskie - z nadzieją na powrót

Ostatnia wspólna z Mamą majówka w 2023 r. Wówczas nie dopuszczałem takiej myśli, że może być ostatnią. Łagodne majowe słońce, delikatne powi...